czwartek, 16 lutego 2017

Pokaz Semilac w Krakowie

w ubiegłą sobotę tj. 11.02.2017. miałam przyjemność brać uczestniczyć w pokazie marki Semilac, który odbył się w Krakowie w hotelu Holiday Inn. Była to pierwsza tego typu impreza w jakiej brałam udział (ale myślę, że nie ostatnia).

Chciałabym pokrótce napisać o pokazie i jakie są moje refleksje. Zdjęć z samego pokazu mam kilka i są to fotki prezentowanych zdobień.

Ale od początku. Pokaz zaczął się o 10.00 prezentacja tańca towarzyskiego (łącznie para taneczna występowała 3 razy). Następnie zostałyśmy przywitane przez Rafała Maślaka. Zaznajomiono nas z nową kolekcją Dance Flow i trendami na nadchodzące miesiące. Pierwszy pokaz zdobień był w wykonaniu Magdaleny Tym.
Po przerwie swoje umiejętności prezentowała Lora Sheiderova.


Ostatni pokaz prowadzony również przez Magdalenę Tym obejmował m. in. przedłużanie paznokci.
W trakcie pokazu organizowane były konkursy. Głównym zaś był na najpiękniejszy manicure. Dziewczyny się postarały choć na podium były prace bardzo do siebie moim zdaniem podobne.

W czasie przerw można było korzystać z przygotowanego bufetu oraz zrobić zakupy. Ja zdecydowałam się tylko na dwa lakiery z nowej kolekcji 181 i 185 oraz pędzelek do zdobień 000-2. Bloczek był gratisem za zakupy powyżej 50zł.

Jestem pewna, że ciekawi Was jakie prezenty przygotowała firma w ramach ceny pokazu (bilety po 75zł).
Dwa niedostępne w regularnej sprzedaży Semilaki 111 i 000, magazyny Semilac, foldery reklamowe, ołówek, 2 notesy i cukierek zapakowane w różową torbę. Dostałyśmy również imienne certyfikaty uczestnictwa w pokazie.






Jak już napisałam na początku jestem zadowolona, że zdecydowałam się na uczestnictwo w tym pokazie. To miła odmiana, gdy większość czasu spędza się w domu z dziećmi. Jedyne do czego mogę się przyczepić to brak zniżek na zakupy. Gdyby zaoferowano nam jakiś upust z pewnością kupiłabym więcej produktów.

czwartek, 9 lutego 2017

Walentynkowe choć bez serduszek

Chyba każda z nas stworzyła lub zamierza w najbliższych dniach zrobić manicure w temacie walentynkowym. Ja nie mogłam sobie tego domówić i też mam czerwone pazurki. Czerwone choć nie do końca. Tym razem postanowiłam odrzucić oczywiste skojarzenie z serduszkami. Pozostałam za to przy klasyce czyli właśnie kolorze czerwonym. Ulubiony Ruby Red Unique uzupełniłam gradientem z czarnego Panit Gelu od Indigo. Bez zdobienia manicure się nie liczy ;) dlatego na serdecznych palcach mam wzory malowane pędzelkiem Bqan od Born Pretty Store (bardzo go lubię). Do ich stworzenia użyłam Delicate French Semilac jako baza, Gold Disco, Ruby Red i Paint Gelu do namalowania wzoru. Choć początkowo nie byłam przekonana do tych paznokci (wieczorem malowałam) to postanowiłam dać im szanse i dotrwać do rana. A rano? Bardzo przypadły mi do gustu. Mam nadzieję, że i Wam się spodobają.

P.S. Wybieram się w sobotę 11.02 na pokaz Semilaca w Krakowie. Kogo spotkam???

A teraz czas na zdjęcia.