Chyba każda z nas stworzyła lub zamierza w najbliższych dniach zrobić manicure w temacie walentynkowym. Ja nie mogłam sobie tego domówić i też mam czerwone pazurki. Czerwone choć nie do końca. Tym razem postanowiłam odrzucić oczywiste skojarzenie z serduszkami. Pozostałam za to przy klasyce czyli właśnie kolorze czerwonym. Ulubiony Ruby Red Unique uzupełniłam gradientem z czarnego Panit Gelu od Indigo. Bez zdobienia manicure się nie liczy ;) dlatego na serdecznych palcach mam wzory malowane pędzelkiem Bqan od Born Pretty Store (bardzo go lubię). Do ich stworzenia użyłam Delicate French Semilac jako baza, Gold Disco, Ruby Red i Paint Gelu do namalowania wzoru. Choć początkowo nie byłam przekonana do tych paznokci (wieczorem malowałam) to postanowiłam dać im szanse i dotrwać do rana. A rano? Bardzo przypadły mi do gustu. Mam nadzieję, że i Wam się spodobają.
P.S. Wybieram się w sobotę 11.02 na pokaz Semilaca w Krakowie. Kogo spotkam???
A teraz czas na zdjęcia.
Świetny mani :) Nawet bez serduszek może być walentynkowo ;)
OdpowiedzUsuńPiękne! Bardzo podoba mi się ten aztecki wzór :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten wzór.
OdpowiedzUsuńfantastyczne
OdpowiedzUsuńWzór na serdecznym jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńReally beautiful manicure, perfect combination of colours too! :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne:) Super walentynkowo, ja już na te serduszka patrzeć nie mogą :D Można bez serduszek i romantycznie? Można:)
OdpowiedzUsuńMega!
OdpowiedzUsuńDelikate French z semilaca to idealna baza pod zdobienia, takie typowe walentynkowe mani z serduszkami już mnie nudziło więc fajnie to wymyśliłaś.
OdpowiedzUsuń